Zofia i kawałek wszystkiego
Rok wydania | 2024 |
---|---|
ISBN | 978-83-8065-637-6 |
Wydawca | Wydawnictwo Święty Wojciech |
Oprawa | twarda |
- Bezpieczne płatności
- 14 dni na zwrot
- Dostawa już od 9.99 PLN
Mała Zofia wie, że może mówić Bogu o wszystkim. Ale „wszystko” jest zbyt wielkie i Zofia za nim nie przepada.
Dlatego wieczorami opowiada o kawałkach wszystkiego.
Czasem są one maleńkie, jak biedronka, niekiedy wielkie jak słoń.
Bywają przyjemne, jak huśtawki, albo niezbyt miłe, jak wizyta u dentysty. Dają się dotknąć, jak miękka poduszka, lub tylko wyobrazić, jak elfy i smoki.
Zofia jest rezolutna i szczera. Czasem ma siły na długą opowieść, a czasem zasypia po jednym zdaniu. Ale nawet jedno zdanie wystarcza, by Bogu podziękować! Dzień po dniu, okruszek po okruszku, Zofia dziękuje Bogu za świat. Wie, że tematów nigdy jej nie braknie.
Dlaczego warto poznać książkę Zofia i kawałek wszystkiego?
Za co można być „jej codziennie wdzięcznym”?
- książka prezentuje bardzo ważną i potrzebną postawę, jaką jest wdzięczność;
- uczy praktykowania wdzięczności każdego dnia; jest to wdzięczność skierowana ku Bogu;
- świetnie nada się do samodzielnego czytania;
- może ją czytać także rodzic, szczególnie na koniec dnia;
- książka jest pełna ciepła, dobrych emocji, spokoju; pomoże w wyciszeniu dziecka;
- autorka, jako znawczyni literatury dziecięcej, posługuje się językiem dopasowanym do potrzeb i możliwości dziecka.
Kim jest autorka książki Zofia i kawałek wszystkiego?
Alicja Mazan-Mazurkiewicz – córka Danuty i Bogdana, żona Adama, mama Zuzanny i Kornelii. Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim, dr hab. nauk humanistycznych, pracuje w Zakładzie Literatury Pozytywizmu i Młodej Polski UŁ.
Autorka dwóch monografii literaturoznawczych: Inspiracje biblijne w utworach Romana Brandstaettera (2003), Liryka ks. Jana Twardowskiego.
Spotkanie ze św. Teresą z Lisieux (2014) oraz ośmiu tomików poetyckich, m.in. Z Teresą (Poznań 2010), Jestem Twoją Zuzią (Warszawa 2011), Baśń sierpniowa (Lublin 2018). Mieszka z rodziną w Łodzi.
Sześćdziesiąt sekund
Nie mam wprawy w dziękowaniu, więc się nie zdziw, jeśli niektóre z moich podziękowań wydadzą Ci się o s o b l i w e.
Dziękuję Ci za zegary i zegarki.
Myślałam, że trudno rozpoznać, która jest godzina,
ale teraz spojrzę i już. Samo się wie. To fantastyczne!
I dziękuję ci za czas. Podobno czasu jest za mało. Ale każda doba ma dwadzieścia cztery godziny. Godzina to sześćdziesiąt minut. Minuta to sześćdziesiąt sekund.
Całkiem sporo. Mnie w każdym razie wystarcza. Na wszystko. No, prawie.
Ale tylko Ty nie masz a b s o l u t n i e żadnych problemów z czasem, prawda?
Dobranoc!